nic mi nie jest. Ot, cała filozofia. Nic mi nie jest, nic jest we mnie, puste przestrzenie, próżniowe echo, wykastrowane wspomnienia.
Bezsilność w kwestii nadawania imion swoim emocjom jest kującą szpilką na przegubie nadgarstka, która, w skomplikowanej pozycji zapętlenia z żyłami, nie chce za nic zostawić w spokoju zszarzałej skóry. Drapię ranę i próbuję kontrolować strach, lecz i tak przed wszystko przedkłada się pustka. Porwane wyobrażenia o emocjonalnej pustyni wędrują do sekcji z bajkami. Nie zgadniesz - gdy nic się nie czuje, to czuje się ból.
Przestań.
Rozpamiętuję sekundy i drżę, na skórze widzę drętwe i zimne ślady dreszczy. Chcę to przerwać. Nie zapomnieć, nie zachlać, nie wyrzucić i nie pognieść. Przestać. Umieć chować w sobie przeszłość, nie uzewnętrzniać jej, nie podawać ludziom na tacy, nie wpychać im do uszu ckliwych życiorysów. Nie wylewać się. Nie wylewać. Krwawić do wewnątrz i wewnątrz umierać, bezgłośnie, bezszelestnie, samotnie.
Ułożyłam sobie świat inaczej. Rysowałam po liniach papilarnych paranoje i nie dbałam o skalę prawdopodobieństwa. Nie dbałam o to. Grałam na strzępkach marzeń z zamkniętymi oczami. Jasne. Będzie dobrze. Wstaniemy jutro, jak co dzień, zabijemy lustro wzrokiem, i będziemy iść z tą radością, bo nasze życie jest piękne. Wczuj się. Wczuj się.
Po ścianach cieknie ironia. Sączy się.
Fascynacja strużkami płynnej melancholii.
Walka o z łóżka wstanie, kolejny taniec w cyrku zdarzeń.
post pisany przy utworze:
Coma - Zero Osiem Wojna
Coma - Zero Osiem Wojna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)