poniedziałek, 26 marca 2012

14. (229)

I stało się jaśniej. Wszelkie pytania uciekły w popłochu, przerażone nieludzkim blaskiem, a odpowiedzi przestały wplątywać się w niezrozumiałe słowa.Nie trzeba było wiele, tylko tych parę tysięcy słów, kilkaset gestów i dziesiątki uśmiechów. Dusza wraz z każdym z tych znaków pojawiającym się w blasku przytłumionej nocą latarni uspokajała się, jak małe dziecko przy dźwiękach kołysanki śpiewanej przez kochającą matkę. Łzy same sobie przyznały, że nie powinny jeszcze się rodzić, zwłaszcza gdy ich zalążkiem nie było szczęście. A serce? Bije. Spokojniej. Ciszej i mniej natarczywie. Jak za odjęciem ręki wszystkie objawy chorobliwego lęku przed światem zniknęły. Nie wiem, do kiedy będzie to trwać. Na pewno nie na zawsze. Ale to nie na tym polega patrzenie w przyszłość, by nieustannie wszystko wyliczać, notować i panikować, gdy koniec zbliża się nieubłaganie. Patrzenie w przyszłość to traktowanie wszelkiego zła jako przerywnik, którego celem jest jedynie pokazanie, jak wiele już masz. Aby to ujrzeć, wystarczy wyjść ze swojej własnej, nowej wiary o dziwnej nazwie nicmnienieobchodyzm - i spojrzeć na świat inaczej. Skupić się nie na drodze, lecz na zarysowanym w kartach kalendarza celu, nie na czasie, a na uczuciach. Bo życie to wcale nie bagno. Tylko równa, prosta droga, przysypana najbardziej, jak się da ludzkimi wadami, złem i nienawiścią. Droga, przez którą da się przejść, jeżeli się wie, jak stawiać kroki i gdzie patrzeć. Nie cały czas do tyłu - wówczas znika to, co być może jest drogowskazem. Nie wciąż przed siebie - wtedy można potknąć się o teraźniejszość. By umieć chodzić po labiryncie egzystencji, trzeba patrzyć przed siebie, pod siebie i co jakiś czas za siebie - aby "teraz" kształtować na swoje własne "jutro", bez błędów z "wczoraj".
Łatwe?
Łatwe.
O ile jeszcze wiesz, czym jest twoje "teraz". O ile całkiem nie zgubiłeś się w wartościach, a na oczach nie masz wizji zabitego siebie.
Łatwe? Nie. No ale czy po przejściu pięciu metrów po ulicy czujesz jakąkolwiek satysfakcję?...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)