niedziela, 13 listopada 2011

11. (150)

Nie ma wolności. Nic nie ma. To nie demokracja. To poddaństwo, szantaż i wieczne uzależnienie od świata. Jesteś człowiekiem wolnym? To podejdź do matki, pieprznij ją w twarz, potem zorganizuj zamach na przyjaciela, a na końcu zabij siebie. Nie? A dlaczego? Przecież jesteś wolny. A wolność to brak konsekwencji. Więc co? Nadal nazywasz się kompletnie niezależnym i całkowicie władczym nad swoim życiem królem? Bo ja, wyobraź sobie, nie. Ja nie mogę przyjaźnić się z każdym, nie mogę chodzić, gdzie chcę, nie mogę zachowywać się tak, jak rzeczywiście czuję się w środku. Tu nie ma możliwości egzystowania tylko według siebie. Tutaj trzeba patrzeć, bo inni widzą, szepczą, komentują, wymieniają zgryźliwe uwagi. Plują jadem, mieszają z błotem, ale gdy tylko na nich spojrzę, to w ciągu jednej sekundy wywołują na swoją twarz jakże przyjemny uśmieszek, oh, ah, ale my się lubimy, ojej, ale fajnie, tak, tak, uśmiechajmy się dalej, przecież to takie miłe, zwłaszcza gdy chwilę wcześniej kulturalnie obrabialiście mi dupę. Tak miło? Tak fajnie? Lubisz to? Lubisz zmuszać ludzi do płaczu, lubisz ich szmacić najboleśniej, jak się da? Egoiści z nas. Egoiści najgorsi z możliwych. Tak puści, tak fałszywi... Tak niewyobrażalnie wredni, że nawet Bogu za nas wstyd przed samym sobą. Życie nie jest piękne, nie dostrzegam w nim nic, co warte śmiechu. Szczęściem nazywa się tą znieczulicą, ten gniew, to antyludzkie wędrowanie. Nie wiem, po co istnieje w dzisiejszych słownikach słowo altruizm. Taki stan nigdy nie istniał, więc raczej też nie zaistnieje. Możemy o nim marzyć, ale co to jest marzenie? Czy to przypadkiem nie jest tylko nierealna wizja przyszłości, zbyt piękna, aby stać się prawdziwą? Tak, to jest właśnie marzenie. I zawsze nim pozostanie. Te spełnione przecież stają się automatycznie rzeczywistością,  przeszłością. A o niej lepiej nie wspominać. Jest pełna krwi, nienawiści, walki o siebie, z sobą, ze światem, z Bogiem. Ludzkość ma wiele na sumieniu. Te wszystkie grzechy, zdrady, oszustwa, kłamstwa... Kłamstwa idealne. Że będzie dobrze, że wszystko się jakoś ułoży... Wolność? To jest wolność? Nie wierzę już w żadne wasze słowo. Nastały czasy dyktatorstwa emocjonalnego. Dusze nie są duchem, mają swoje prawa, granice, których nie wolno przekroczyć pod karą psychicznego bólu... Dusze coraz bardziej się poddają, łamie się im piszczele, by nie uciekły, a one nie mają siły, nie potrafią tego przetrwać, krwawią... Zapomniały, jak smakuje świadomość bycia sobą dla siebie, a nie marionetką dla świata. Rewolucja nie wyszła mi na dobre. Teraz tkwię w czasoprzestrzeni z nożem w ręku, gotowa zapłacić wszelką cenę za swoje dobro. Zobacz, jaką idealną egoistką jestem... Nie wstydzę się, w tych czasach zapatrzenie w swoje potrzeby to znak rozpoznawczy naszego gatunku. Tego już nie da się odwrócić. To plaga, zabija powoli, ulegamy wszyscy, szykujmy groby dla uczuć...



Próbowałam być kimś innym,
ale zdaje się, że nic się nie zmieniło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)