niedziela, 23 października 2011

21. (130)

Jestem wyzwolona, gdy płaczę. Jestem wyzwolona, gdy mogę się wzruszać bez wstydu. Wylewam to z siebie, czuję, jak staję się czysta wewnętrznie. Takich nocy potrzebuję więcej. Chcę posiąść trudną sztukę bycia sobą zawsze, bez względu na miejsce, czas i przede wszystkim ludzi. Chcę uczyć się mówić, bo zapomniałam, jak to jest. Słowa tkwiły w mojej krtani, zamrożone, zakazane. Ktoś włożył mi do ust mały głośniczek z nagranymi zwrotami, ktoś zabronił mi mówić tego, co chciałam. Nauczyłam się żyć z tymi kablami w przełyku. Przestałam protestować. Żyłam ze świadomością, że wszystkie te wypływające ze mnie słowa są mi obce. Teraz... Znalazł się ktoś, kto pokazał mi, jak żyć bez mechanicznego głosu. Ktoś, kto nawet zdołał wyrwać mi sztuczne struny z wnętrza, ktoś, kto nauczył mnie oddychać, śmiać się i... wyrażać słowami emocje. Nie znałam tego uczucia. Nie wiedziałam, jak to jest wyrzucać z siebie żal, smutek, cierpienie, złość. Nie wiedziałam, aż do chwili, gdy przełamałam ten lód, gdy w żyłach znów popłynęła krew a serce ponownie rozpoczęło wybijanie tylko sobie znanego rytmu. Wróciło do mnie ciepło. Cieszyłam się z każdej gorącej łzy wypływającej z mojego oka. Tak dawno nie byłam sobą... Niczym spacja, nieustannie starałam się coś ze sobą zrobić, ale każdy mój ruch był po prostu niewidzialny, taka mała przerwa od cierpienia, odstęp pomiędzy łzą a ciszą. I choć jutro znów będzie źle, to teraz mam w sobie coś, co wręcz zmusza mnie do uśmiechu. Mam w sobie siłę. Czułam, jak mnie napełnia. Czułam tą chwilę, doświadczyłam czegoś pięknego. Uniosłam się na moment, ten z góry doszył mi  na chwilę skrzydła, bym mogła podfrunąć i zobaczyć, co straciłam, dając się zrzucić na dno. Tęsknię za słońcem. I choć cały czas trzymam w dłoni łopatę, to nadejdzie taki moment, gdy ją wyrzucę, a z korzeni drzew zrobię drabinę. I wrócę do was, tam, na górę. Umiem już mówić. Krzyczeć też się nauczę. I wrócę. Obiecuję.


Każdy się boi samotności,
proszę, proszę podaj mi rękę,
bym NIGDY nie zapomniał,
że przyjaciół w życiu mam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)