środa, 12 października 2011

11. (120)

Może nawet nie jest aż tak źle. Może niektórzy po prostu muszą mieć czas, by się otworzyć, by pokazać si naprawdę, by wyjść z tej skorupy, zdjąć maskę. Może tak naprawdę wina leży we mnie. Bo to ja nie dostrzegam tych wszystkich ludzi, którzy są wokół mnie. Bo to ja wiecznie doszukuję się podtekstów, gromady zgryźliwości i szyderstwa kierowanego w moim kierunku. Dziś dostrzegłam, tak bardzo rzeczywistość różni się od moich teorii. Nie ma złych i dobrych. Są tacy, co czasem po prostu się potykają. Właśnie wtedy atakują, bo nie chcą, by ktokolwiek ten upadek zauważył. Teraz też nieco inaczej patrzę na tych, co wstać już nie mogą. Współczuję osobie, która usiłuje także mnie ściągnąć na ziemię. Współczuję jej, bo wybiera akurat takie środki, jak poniżanie. A przecież wystarczyłoby podejść i powiedzieć mi w twarz "nie lubię cię, ale nie krzywdźmy się". Taka gra nie ma większego sensu. Bo, do cholery, nie wiem nawet, co zrobiłam źle. Nie wiem za co ktoś mnie szykanuje. Nie wiem i nie rozumiem. Być może ten ktoś nawet to czyta. Może nawet jest jednym z tych, których darzę na co dzień uśmiechem...
Nie jestem sama. Już nie. Szkoda, że zauważyłam to dopiero dzisiaj. Cóż, egoizm przysłonił mi to, co powinnam dostrzegać. Zapamiętam ten dzień. Tak niepozorny, tak... pozornie normalny. Ale teraz przynajmniej nie czuję się tak źle, jak zawsze wieczorami. Nie wpuściłam dziś samotności do pokoju. Zostawiłam ją gdzieś za sobą. Mam w sobie zbyt wiele radości, aby pozwolić na kolejny zaprzepaszczony koniec dnia. Boże, dawno nie było we mnie tyle... piękna. Dawno nie czułam tak cudownej energii, dawno nie byłam tak spełniona. Zdaję sobie sprawę, iż mój pesymizm prędzej czy później zburzy to, co powstało. Dlatego chcę nacieszyć się tą chwilą, póki jeszcze trwa. Chce też podziękować Wam, za te miłe słowa, za wsparcie, za alternatywną wesję "Show must go on" z tekstem Krystiana, kompozycją Oli i wykonaniem Jastrząbskiej. Dawno się nie śmiałam tak szczerze.
Dziękuję.
Dla was to nic takiego.
Dla mnie to energia napędowa na cały dzień.
Dla mnie to coś, czego brakowało mi najbardziej.


Nazywaj to jak chcesz,
ja mówię na to szczęście w promocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)