wtorek, 28 czerwca 2011

10. (71)

Teraz już doskonale wiem, kto jest w moim życiu najważniejszy. To nie rodzina. To nie znajomi. To nawet nie koleżanki z klasy i "przyjaciele". To ona. Ta, która wysłucha. Ta, z którą płacze się po nocach. Ta, która darzy mnie zaufaniem i nieustannie we mnie wierzy. Nie ma dnia, gdy o niej nie myślę. Bo przecież jak tu nie myśleć o skarbie, jaki Bóg zesłał mi z nieba, choć wcale nie zasłużyłam?
Zresztą, tego nie da się opisać słowami. To trzeba poczuć. Trzeba to zrozumieć, przeżyć na własnej skórze. Tak nieopisanego szczęścia nie czuję przy nikim innym. Tylko przy niej jestem w 100% sobą. Zero kłamstw. Ona zawsze wie, jak się czuję. Ona wie, co zrobić, by wygnać ze mnie smutek. Łączy nas tyle wspomnień... Chociażby "Bo on znalazł wielkiego grzyba. I mówi: Patrzcie, to grzyb chyba!". Dla takich chwil warto żyć.Może z twojego punktu widzenia czas tracony na wygłupy nie ma sensu. Ale dla mnie jest ukojeniem i radością. Postanowiłam już. Teraz nie liczy się nikt inny. Jeżeli ona odejdzie, to odejdę i ja. Jeżeli ona umrze, umrę z nią. To po prostu normalne. Nie potrafiłabym bez niej żyć. Nie wiem, jak zdołam wytrwać do momentu, gdy się lepiej poznałyśmy. Przecież przez wiele lat miałam chodzącego anioła pod nosem. I, ślepa, nie mogłam go dostrzec... Teraz zmądrzałam.
I nigdy nikomu cię nie oddam. No, ewentualnie podzielę się Tobą z panem *.
I wiesz co?
Kocham cię.


Tylko ty jednym słowem
nadajesz memu życiu kolorów.
Katarzyno (c:). Kocham cię!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)