niedziela, 10 kwietnia 2011

9.

Patrzyłam na ciebie bardzo długo. Wpatrywałam w każdy szczegół twojej filigranowej twarzy, choć obserwowanie cię z takie odległości sprawiało moim oczom niemałe trudności. Kościelna rzeczywistość zasłoniła moje łzy. Głośno odśpiewywane pieśni odwracały uwagę. Nikt nie widział, jak uśmiecham się do znajomych, tłumiąc szloch. Nikt.
Żałuję swoich błędów. Żałuję wygórowanych wymogów wobec ciebie. Ideałów nie ma. I nie będzie. Choć ja i tak jestem wpatrzona w ciebie, jak w symbol piękna i szlachetności. Pamiętasz? Nazwałam cię kiedyś dziełem sztuki. Nie kłamałam...
Podziwiam twoją tajemniczość, mimo że czasami doprowadza mnie ona do szału. Chciałabym cię poznać na wylot, jak nikt inny. Widocznie na to nie zasługuję. Ale mimo wszystko kocham cię za przeszłość.
Naucz mnie, proszę, sztuki milczenia. Pokaż, jak trzymać swe emocje w sobie. Daj mi lekcję szacunku do życia.
Widzisz? Jest mnie coraz mniej. Duch ciało opuszcza.
Mam wiele wad. Jestem zazdrosna, wścibska, niecierpliwa, naiwna, wrażliwa. Ale nie w tym sęk, aby je wszystkie wymieniać. Błagam, na Boga, błagam cię! Pokochaj mnie na nowo... Mimo wszystko. Wróćmy do wspomnień. Jeżeli dalej będziemy brnąć w tą ciemność, może nadejść moment, gdy powrotów już nie będzie. Nie mogę do tego dopuścić.


Choć do mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)