sobota, 9 kwietnia 2011

7.

Czas postawić sprawę jasno. Mam dość czekania na cud. Bo cudów nie ma! Co się będę łudzić! Nie jestem śmieciem, nie jestem nikim, nie masz prawa tak mnie olewać. Nie masz prawa zadawać mi takiego cierpienia. Nie masz prawa...
Właściwie już nie wiem, czy jest co ratować. Blizny zostaną. Będą szpecić nasze relacje. Czasem będą boleć, jeśli nie damy im czasu na zagojenie się.
Schodzę na drugi plan. Jestem człowiekiem. I mnie to boli. Wiem, że jesteś niezwykle mądra. Więc raczej wiesz, czym są ludzkie uczucia. Zapewne sama nie raz doświadczyłaś tej przejmującej do szpiku kości samotności, tego smutku. Uszanuj moje emocje i mnie samą. Chcę wiedzieć, na czym stoję. I nie mów, że za pytaniami typu "kim dla ciebie jestem?" ciągnie się fala niepowodzeń. Chcę wiedzieć, jak jest naprawdę. Pisałam, że potrzebujemy rozmowy. Ja zadam tylko jedno pytanie. Odpowiesz czy nie, pragnę powiedzieć ci o moim cierpieniu. Wraca melancholia. Odchodzisz ty. Chyba nie chcesz, żebym znów wróciła do starych czasów? Lubisz widok mojej zaplamionej łzami twarzy, bezradnych, zamglonych oczu? Lubisz widzieć, jak bardzo nienawidzę życia? Wiem, że nie. Bo ty też jesteś człowiekiem.
Traktujmy się jak ludzi.






O krwi najsłodsza, co niesiesz ukojenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)