Dużo łatwiej pytać, niżeli odpowiadać.
Wyobraziłam sobie świat, w którym śmiechem tłumię wszelkie łzy. W którym krótkim podniesieniem kącików ust zmieniam własne uczucia. Co więcej, śmiałam sądzić, iż w istocie, każdy jest w stanie być parę chwil uśmiechniętym, pogodnym człowiekiem. I miałam rację. Parę chwil. Ale nie więcej. Nie zawsze. Nie na wieczność. Słońce prędzej czy później zachodzi, a od ciemności już nie da się uciec, nawet mimo cichego szmeru lśniącej żarówki. Natura człowieka jest słaba, ale potrafi przebić się przez warstwy sztuczności. Prawda bywa lepszą bronią, niż wszelkie wymysły cywilizacji. Nie da się uwolnić od swojej duszy. Od lęków. Od słabości. Można jedynie snuć błędne złudzenia. A tak naprawdę wszyscy jesteśmy słabi. Z tą różnicą, że jedni z nas na rozdrażnienie ran reagują atakiem, a inni milczeniem. Sama nie wiem, za co Bóg umieścił mnie w tej drugiej grupie. Może wbiłam zbyt wiele gwoździ.
Samotność to najgorszy ze sposobów umierania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)