środa, 8 lutego 2012

7. (202)

Stań w miejscu i rozejrzyj się. Podoba ci się to? Człowieku, zatrzymaj się i powiedz mi, czy jesteś zadowolony z tego, co cię otacza. Nie tylko z twojego przykrego bałaganu na biurku, ale też z ludzi, miejsc i zachowań, jakie otaczają cię z każdej strony i bez przerwy pchają się na ciebie. Nie wmawiaj sam sobie, że masz to gdzieś i że nie robi to na tobie najmniejszego wrażenia. Gdyby nie robiło, to nie dusiłbyś się i nie kurczył, tylko po to, by się nie wyróżniać. Mógłbyś to przerwać, gdyby tylko ten niewidzialny duch, wewnątrz ciebie, choć spróbował. A, niestety, coraz częściej albo nie umiemy, albo nie możemy, albo, co najgorsza, nie chcemy próbować, pisząc w głowie czarne scenariusze skazane na bezwzględną klęskę. Nadzieję oczerniamy na każdym kroku, winiąc ją i Boga przede wszystkim. Przechodzisz dziennie obok lustra dziesiątki razy i wciąż nie widzisz jakiejkolwiek winy w sobie. Wymyśliłeś sobie pecha albo zrzędliwość losu, jednocześnie nazywając się wolnym. Nosząc dumnie tytuł człowieka rozumnego, jak idiota pozwalasz, by inni naciągali ci na oczy płachtę, która nie daje ci patrzeć i oceniać. Stałeś się klonem, jednym z wielu nic nie wartych robotów obleczonych w skórę. Dobrze ci z tym? Naprawdę tak bardzo podoba ci się udawanie? Nie, dobrze wiem, że nie. Ale przecież nie zmienisz tego. Bo niby jak? Co zrobisz? Uciekniesz? Postawisz się i staniesz się obiektem wytykania palcami? Znikniesz...?
Na tym polega prawdziwa samotność. Nic nie można zrobić, jak jedynie trwać w tym stanie i pokazywać odwrotność tego, co nam siedzi na sercu. Samotnym jest się nie w pokoju, przy dźwiękach muzyki. To jest po prostu bycie samym. Samotnym jesteś wtedy, gdy śmiech wypełniasz sztucznością, żartujesz, aby skryć łzy i podnosisz głowę, mimo jej ciężaru - oby tylko nadal pozostać w swoim wykreowanym misterium władcą sceny. Na twoje przedstawienie patrzą smętne oczy zza mgły. Myślisz, że ty ich naprawdę obchodzisz?
Wybór należy tylko do ciebie - tylko Ty wiesz, co w życiu sobie cenisz. Czasem lepiej wybrać samotność. Chociażby po to, by wypełnił ją ktoś wyjątkowy. Uciekanie od złego świata to nie egoizm. To odruch, jakiego nauczyła cię natura.
Zdejmij maskę.
Żyj.


Zanim zadasz pytanie, 
zastanów się,
czy już nie znasz odpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)