wtorek, 4 października 2011

4. (113)

Lubię taką jesień. Lubię, gdy, stawiając nogę na gruncie, da się słyszeń wesołe szelesty pękających i kruszących się barwnych liści porzuconych przez drzewa. Lubię, gdy mogę uświadamiać sobie, jak wiele barw miłych oku istnieje na świecie. Lubię tą muzykę graną przez wiatr w połączeniu z lekkimi promieniami słońca smagającymi twarz. Tak jest mi dobrze. Tak jestem sama dla siebie. Ciepły podmuch owiewa mi twarz i wprawia w ruch stado włosów. Zamykam oczy. Odpływam. Nie istnieję. Ze światem łączy mnie tylko wstęga z powietrza wnikająca do moich płuc. Tyle tylko mnie tu trzyma. A potem nadchodzi ten destrukcyjny moment, gdy pojawia się ktoś, kto w jednej sekundzie wszystko to mi burzy i skazuje mnie na powrót do syzyfowego życia, gdzie drogi nie są usypane kwiatami. I znów trzeba wstawać co ranek za rękę z ponurym nastawieniem. I znów muszę wierzyć, że uda mi się przebrnąć przez ten dzień bezboleśnie, choć to wiara równie płytka, jak kałuża na szosie. Wracam do życia, ono wraca do mnie. I idę, brnę, tak ciągle w nieznane. I muszę stawiać temu czoła, i muszę się uśmiechać. To chyba przychodzi mi najtrudniej...
Nie zrozumiesz. Więc nie pytaj. Tym się trzeba nakarmić, to trzeba przełknąć, tym trzeba żyć - aby zrozumieć. Można mieć różne poglądy na temat tego stanu, w jakim np. ja obecnie się znajduję. Ale tylko nieliczni, czytając to, mogą się ze mną zjednoczyć. Wszyscy inni popatrzą na te kilkaset literek, przepuszczą je przez poskręcane nerwy i... zapomną. Krótka, treściwa reakcja chemiczna. Zapominoza. Znasz to. Nie udawaj.
Nie ty jeden, człowieku, przez krótką chwilę dotknąłeś współczucia. Tylko na chwilę. Bo wparcie dla innych parzy. Nie współgra z wrodzonym egoizmem. Jest ci obce. Jest NAM obce. My, ludzie, nie umiemy być sobą. Scenariusz nam siedzi pod czaszkami. Gramy. Wieczne. Bez ustanku. Jakikolwiek błąd w naszej grze karany jest łzami.
Łzy mają słony smak. A sól jest niezdrowa.


Ja tu nie mieszkam. 
Ja tu jestem żywcem pogrzebana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)