wtorek, 27 września 2011

20. (108)

Wszyscy wlewają nam nienawiść do żył. Na każdym kroku. W każdej chwili i o każdym czasie. Jesteśmy karmieni nienawiścią i w nienawiść się ubieramy. Mało wśród nas ludzi z natury dobrych i nastawionych zawsze pozytywnie. A szkoda. Bo wewnątrz, pod tą grubą warstwą kurzu, egoizmu i udawania są ludzie warci uwagi. Są ludzie, których charakter przechodzi najśmielsze oczekiwania. Nie widzimy tego. Nie mamy odwagi odezwać się czy chociażby spojrzeć w oczy, wysłać pocieszny uśmiech. Jesteśmy zawsze na nie, bo innym źle z oczu patrzy, bo mają znoszone buty, bo w ręku trzymają fajkę symbolizującą wysoki stopień zdemoralizowania. Nienawidzimy tych ładniejszych, mądrzejszych i bogatszych. Uczy się nas nienawiści do innych religii, tępi się ludzi odważnych na tyle, by głosić poglądy inne od ogółu społeczeństwa (które zazwyczaj są prawdziwe).
Dlaczego tak jest...? Tyle geniuszy mija nas na ulicach, w parkach, gnając przed siebie, żyjąc bardziej z obowiązku niż dla siebie, a zwłaszcza kogoś. Tracimy szanse na lepsze jutro przez zbyt skrupulatne rozkładanie przeszłości na części pierwsze. Żyjemy według dyktowanych od urodzenia stereotypów. Bez litości i skrupułów. Czas staje się dyktatorem, a zysk kryterium. Powtarzamy "to mi się nie opłaca", "a co dostanę w zamian?"... A gdyby tak choć raz, jeden jedyny raz uśmiechnąć się do przypadkowej osobie spotkanej na ulicy? A gdyby tak powiedzieć komplement nieznajomej? Boże, przecież to tak banalne! Dlaczego nie wszczepiono nam czegoś więcej niż pompy do krwi i poskręcanego, oślizgłego materiału w głowie? Dlaczego nie mamy jakiegoś sprzętu do bycia dobrym ot tak, bez względu na temperaturę za oknem czy zły nastrój?
Dlaczego rzeczywistość koli takim egoizmem? Dlaczego ludzie chodzą w betonowych skafandrach? Ne rozumiem tego świata. Nie chcę go rozumieć. Bo pojąć życie to jednocześnie stać się szaleńcem obsadzonym w kiepskiej roli. Nie będę na to patrzeć. Wybrzydzam. Nie mam ochoty przyłączyć się do was. Taplanie się w bagnie przestaje mnie bawić.
Kto tak nas zespawał? Mamy tyle niedociągnięć...


Sumienie nie jest krwiste i mięsiste.
Sumienie z perspektywy nauki nie istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze naruszające godność i prawa człowieka, obraźliwe i spam nie będą akceptowane. Za każdą literkę, wyraz i zdanie dziękuję z całego serca i czekam na Twoją opinię. Nie bój się! Napisz coś, niech Twoje słowa przyniosą mi nieco uśmiechu ;)